Hucuły na nowych łąkach, a Rufi ma rogi ...

img_8550_1  
img_8564_1  
img_8562_1  

 

Warto było się napracować i przygotować hucułkom, przy ogromnym wsparciu Ewy i Staszka, całkiem pokaźną łąkę. Oby ten nowy teren przerwał pasmo ich ciągłych ucieczek, bo teraz nie w głowie mi latanie po łąkach za nimi :). Poroży w lesie nie ma komu zbierać, a już czas najwyższy wyruszyć na poszukiwania. Pierwsze jest i żadna w tym moja zasługa. Dzielny pies Rufi, podczas niedzielnego spaceru po lesie znalazł w krzaczorach i przyniósł zadowolony, jakby miał najpiękniejszego patyczka. Jutro znowu pójdziemy, no chyba, że konie zwieją:).

img_8572_1
img_8567_1